Nawadniacze butelkowe
Ceramiczne adaptery zakładane na standardowe butelki po wodzie
mineralnej mogą stanowić doskonałą alternatywę dla automatycznego
nawadniania roślin, w momencie gdy już nie mamy wystarczająco dużo czasu
aby zainstalować profesjonalny system nawadniania, zaopatrując w wodę
kwiaty na balkonach, czy tarasach.
Taka "podlewaczka" rozprowadza wodę bezpośrednio do gleby, powoli stosownie do zapotrzebowania rośliny. Użytkowanie jest proste: Wystarczy napełnić butelkę i włożyć do niej adapter. Następnie umieścić butelkę w ziemi, stożkiem do dołu tak, aby był on całkowicie przykryty ziemią. Za pomocą igły zrobić niewielką dziurkę w dnie butelki tak, aby umożliwić dostęp powietrza.
Czas trwania nawadniania jest uzależniony od zapotrzebowania na wodę rośliny, jak również oczywiście od wielkości butelki.
W porównaniu do tradycyjnego podlewania konewką, adapter na butelkę pozwala zaoszczędzić około 50 procent wody, ponieważ redukujemy jej wyciekanie i parowanie. W większości przypadków ilość wody, jaką dostarczamy roślinie jest wystarczająca na okres 2-3 dni, stosowany w domu do roślin o umiarkowanym zapotrzebowaniu na wodę nawet do 5 dni.
Moja opinia :
Ostatnio pokazywałam Wam nawadniacze, które posiadały rurkę i musiały mieć źródło wody np w słoiku, dziś przedstawiam Wam nawadniacze do których potrzebne będą zwykłe butelki po np wodzie mineralnej. Ich zainstalowanie jest dziecinnie proste :
Za pośrednictwem tych nawadniaczy nasze kwiaty otrzymają 0,2 litra wody na dobę a my nie musimy się martwić, że nasze kwiaty mają sucho. Dla mnie jest to świetne rozwiązanie na zbliżające się wakacje ale i na co dzień, gdyż nie zawsze po całym dniu pracy i wielu obowiązków pamiętam o tym by podlać kwiaty. Koszt takiego nawadniacza to 9.90 zł do wyboru mamy także rozmiar nawadniacza XXL gdy nasze kwiaty są w większej doniczce. Ja jestem bardzo zadowolona z tych "wynalazków" i na pewno będę je stosować i polecać innym.
Znacie te nawadniacze ? używacie ich ? co o nich sądzicie.
Mi by spasowały, bo często zapominam o podlewaniu kwiatków, już wiele kwiatków przez to zapominalstwo straciłam :).
OdpowiedzUsuńmam :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, szczególnie gdy wyjeżdżamy gdzieś na krótko:)
OdpowiedzUsuńfajne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńfajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa w czasie wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o takim gadżecie. =)
OdpowiedzUsuńekstra sprawa.
OdpowiedzUsuńdla mnie by się coś takiego przydało, bo mam sklerozę :P
OdpowiedzUsuńFajne to jest jak wyjeżdżamy, nam ostatnio oklapły kwiaty ogrodowe bo akurat były mega upały a nikogo nie było aby podlać ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chce :)!
OdpowiedzUsuń